Próba była moją jedyną
odskocznią. Zawsze relaksowałem się przy tym i nadal tak jest.
- Dobrze Ci idzie. - Andre
pochwalił moją pracę.
- Dzięki Andre. -
uśmiechnąłem się do niego. Siedział na krześle i bujał w wózku małą Evelyn.
Ciekawe czemu nie ma dziecka... Ma żonę, dom, psa, pieniądze i talent do opieki
nad dziećmi... Może jego żona nie chciała... - Mogę się Ciebie o coś spytać? -
odłożyłem słuchawki na bok.
- Pewnie. - głos managera
był ciepły i serdeczny.
- Czemu nie masz dzieci? -
spytałem.
- Czemu nie mam dzieci...
Hmm... To trudne pytanie. - zaśmiał się. - Wy i wasi fani mi wystarczacie. A po
za tym moją żona nie chciała. Stwierdziła, że mając dwadzieścia sześć lat jest
za stara.
- Naprawdę? To moja mama
musi być wyjątkiem.
- Tak. Stormie jest
wyjątkiem. Zawsze ją podziwiałem... Ciesz się, że jesteś jej synem.
- Cieszę się. Nigdy nie
zmieniłbym mamy. Nawet wtedy, gdy jest na mnie zła. - śmialiśmy się oboje. Miło
wiedzieć, że masz przyjaciela więcej. Przyjaciela jak Andre, który mimo
wszystko traktuje Cię jak własne dziecko.
Po próbie wróciłem do domu.
Od wejścia poczułem zapach obiadu. Zacząłem się zastanawiać kto go robi.
Mama? Odpada. Mama nie ma
kluczy.
Rydel lub któryś z braci? To
samo.
Brandon? On nie umie
gotować.
Więc kto to jest?
Zająłem buty i bluzę.
Wyjąłem Evelyn z wózka i zdjąłem jej czapeczkę, bluzę oraz buciki. Z córką na
rękach skierowałem się do kuchni. Zobaczyłem tam ciemnowłosą dziewczynę. Moje
serce zabiło szybciej.
- Sav? - z moich ust wydał
się dźwięk zdziwienia.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ
-------------------------
Witajcie serdecznie!
I oto, po prawie roku (pierwszy post był 20.01., a prolog tydzień później) część pierwsza dobiegła końca.
Dalsze losy bohaterów - pierwszy rozdział drugiej części - dostępne są już na 'You tell me lies'.
Pasmo pozostaje bez zmian, zmienia się tylko adres bloga - http://you-tell-me-lies.blogspot.com.
Zakładka 'bohaterowie' jest dostępna - radzę zajrzeć, bo trochę zmian zaszło.
Nie przedłużając - zapraszam na rozdział 51 (1) i do napisania za tydzień (oczywiście na 'YTML') :)