Kolejne
dni, tygodnie mijały mi dość spokojnie. Moje życie chyba się w końcu ustatkowało. Co prawda tęsknię za Savannah, ale czuję się znacznie lepiej. Wczoraj wróciłem do pracy. Evelyn rozwija się prawidłowo, a moi bliscy mnie
wspierają. Allie urodziła zdrową córkę, co prawda dwa tygodnie po
terminie, ale urodziła i nazwała Gigi. Brandon nie jesteś z tego zbytnio zadowolony.
Dziewczynka jest zbyt podobna do tego WF-isty przez co wszyscy się z niego nabijają. Tłumaczyłem mu, że nie ma się czym przejmować, ale on i tak mnie nie słucha. No cóż... To tylko kolejne życiowe lekcje.
Po
1. Nie przejmuj się opinią innych.
Po
2. Nigdy nie związuj się z kobietą, która ma dziecko.
I
po 3. Większość dzisiejszej populacji to
idioci.
Tak
czy inaczej, wiele się można nauczyć będąc samotnym ojcem skazanym na
towarzystwo Brandona Hudsona.
Było ciepłe, kwietniowe przedpołudnie. Postanowiłem zabrać małą do pracy. Ubrałem ją odpowiednio do pogody, włożyłem do wózka, wciągnąłem na siebie bluzę z kapturem i wyszedłem. Po drodze spotkałem Laurę.
-
Cześć.
Co słychać? - zagadałem do niej.
-
Cześć
Ry. U mnie wszystko w porządku. Właśnie wracam ze sklepu. Kupowałam prezent dla męża... - nawijała. - Wiesz, że wszędzie są reklamy twojego koncertu?
-
Serio? Dopiero wczoraj wróciłem do pracy, a Andre już puścił informacje o moim występie... Ah ta dzisiejsza
cywilizacja...
-
Racja. Dziś wszystko dzieje się tak szybko, że nie dostrzegamy najważniejszego... Nie dostrzegamy
piękna
natury, zalet życia, miłości...
-
Nie wszyscy tacy są. Ja zwracam uwagę na szczegóły. - przerwałem jej. Nigdy bym nie pomyślał, że Laura Marano jest taka. Może ta troska i przyjaźń to tylko udawanie? Jeśli tak to była świetna gra aktorska, ale
przedstawienie dobiegło końca. - Musze już iść. - rzuciłem i nie czekając na odpowiedź ruszyłem dalej.
Siedzę w przychodni i śmieję się jak głupol do telefonu. Zdecydowanie takie rozdziały w miejscu publicznym powinny być zakazane. Rady życiowe Brandona wymiatają.
OdpowiedzUsuńLaura chyba się na Jehowych nawraca z takimi tekstami ;)
Pozdrawiam i czekam na next.