środa, 19 października 2016

Rozdział 38

Obudziłem się nad ranem. Wstałem z podłogi i odgarnąłem włosy z oczu. Zabrałem ubrania na zmianę i ruszyłem do łazienki. Przywróciłem się do w miarę normalnego stanu i zszedłem do stołówki. Rodzeństwo siedziało już z rodzicami i Andre przy stole. Przywitałem się i usiadłem obok Rossa. Tata nadal był na mnie zły, Andre mnie ignorował, matka była zajęta rozmową z Rydel i Ellem, Riker i Rocky się ze mnie śmiali, jedynie Ross nic nie mówił.
- Coś się stało? - spytałem się go.
- Nic się nie stało. Po prostu się zamyśliłem. - uśmiechnął się. - A co u Ciebie?
- Masakra. Wszystko się posypało. Brałem środki dopingujące, a teraz mam drobne kłopoty zdrowotne. - zwierzyłem się mu.
Ross to jedyna osoba, której w pełni ufam, na której mogę polegać... Jest super bratem. Nigdy bym go nie wymienił.
- Rozumiem. Ostatnio ciągle jest coś nie tak. - przytulił mnie. - Ale niebawem się poprawi. - podniosło mnie to na duchu. Mam nadzieję, że tak się stanie.

Wieczorem był czas pierwszego z tych sylwestrowych koncertów. Fani domagali się bym wyszedł, ale nie mogłem. W sumie zasady i zakazy są po to by je łamać... Po 5 minutach okrzyków fanów, nie wytrzymałem. Wybiegłem na scenę i stanąłem przy konsoli.
- Witajcie serdecznie. Mam nadzieję, że jesteście gotowi na dzisiejsze show. - krzyknąłem szczęśliwy i puściłem pierwszy utwór.
Remiksowałem utwory, tańczyłem, śpiewałem z tłumem. Było cudownie.

Gdy po występie wróciłem za kulisy, tata Mark podszedł do mnie. Był zły, bardzo zły. Chciał mnie skrzyczeć jak psa, ale coś go powstrzymało.
- Ryland, ja przepraszam. Przepraszam, że w Ciebie nie wierzyłem. - wyraz jego twarzy złagodniał.
- Wszystko okay. - szepnąłem i przytuliłem się do taty.
Jak dobrze znów być kochanym synem...

2 komentarze:

  1. Przypowieść o Rylandzie marnotrawnym ;)
    Mi się podoba. Fajnie przedstawione jego uczucia.
    Czekam na kolejne rozdziały kiedy w końcu się nasza Savy pojawi...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypowieść o Rylandzie marnotrawnym ;)
    Mi się podoba. Fajnie przedstawione jego uczucia.
    Czekam na kolejne rozdziały kiedy w końcu się nasza Savy pojawi...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń