środa, 20 lipca 2016

Rozdział 25

Obudziłem się nagi. Allie leżała na mojej klacie i dalej słodko spała. Przypomniało mi się dlaczego tak jest. Allie przebudziła się w środku nocy i znów płakała, więc napiliśmy się trochę wódki. Później straciliśmy kontrolę nad sobą no i się trochę zabawiliśmy.
Szybko wstałem z łóżka. Podniosłem z podłogi bokserki oraz spodnie i ubrałem. Poszedłem do kuchni i na nalałem sobie wody do szklanki. Wyciągnąłem z kieszeni tabletki, wycisnąłem jedną i połknąłem.
- Co robisz? - usłyszałem zza pleców.
Szybko włożyłem tabletki do kieszeni w spodniach i obróciłem się. Oparłem się o lodówkę i przyjąłem pozę tzw. na seksiaka.
- O, Allie. Już nie śpisz? - próbowałem się wykręcić od odpowiedzi.
- Jak widać nie śpię. A Ty, co robisz tak wcześnie na nogach?
- Yyy... No... Wiesz... - nie wiedziałem co jej powiedzieć. - Chciałem zjeść śniadanie. Tak, śniadanie. - uśmiechnąłem się szeroko i zajrzałem do mini lodówki. - O, pomidor!

Na szczęście Allie więcej nie pytała o to co robiłem rano w kuchni. Przynajmniej nie dowiedziała się skąd mam tyle energii na koncertach i co jest moim powodem bezpłodności. Chyba by mnie zabiła, gdyby zobaczyła, że jej 'cudowny Ryland' bierze środki dopingujące.
- Idziesz się przejść? - usłyszałem głos Rossa, więc oderwałem wzrok od laptopa i spojrzałem na niego.
- Pewnie. Lubię spędzać z Tobą czas. - odpowiedziałem i zamknąłem laptopa.
Szybko poprawiłem fryzurę i ubrania. Wyszliśmy. Wiatr rozwiewał nasze włosy, a promienie słoneczne muskały skórę. Było naprawdę przyjemnie.
- O co chodzi z Allie? - spytał.
- Ojciec ją z domu wyrzucił, bo zaciążyła z WF-istą... Szkoda mi jej... - spojrzałem w niebo.
- Chcesz jej pomóc?
- Tak, tylko nie wiem jak...
- Ja chyba mam pomysł. - uśmiechnął się.
- Jaki?
- Umów ją z Brandonem. Przecież się w niej podkochiwał.
- Jesteś genialny! - uściskałem go. - Spróbujemy jak tylko wrócimy do LA.

Spacerowałem z Rossem jeszcze pół godziny. Dowiedziałem się, że te papugi, które ma to papugi Courtney. Miło, że się nimi zajął, bo jej ojciec Stephen chciał je wypuścić lub pozbyć w inny, nieco drastyczny sposób.
Wróciłem do tourbusa.
- Allie, mam do Ciebie pytanie. - oznajmiłem i usiadłem przy stole naprzeciw niej.
- Pytaj. - uśmiechnęła się.
- Co myślisz o Brandonie Hudson z The Heirs?
- Jest całkiem, całkiem... Chciałabym się z nim umówić, ale on raczej nie spojrzy na taką nijaką dziewczynę z dzieckiem.
- Oj Allie... Warto spróbować. Umówię Was jak wrócę do LA.
- Dziękuję. - ucałowała mój policzek i z radością pobiegła do Rydel.
A właśnie, zapomniałem powiedzieć. Allie i Rydel nawet się polubiły, więc moja znajoma jedzie z nami w trasę. Przynajmniej Delly ma towarzystwo, gdy Vanni z nami nie ma. A ja mam kogoś z kim mogę szczerze porozmawiać.

1 komentarz:

  1. Ross ma zawsze najlepsze pomysły :)
    Czyli czuję, że Brandon niebawem się pojawi na dłużej!
    Super motyw z papużkami.
    Pozdrawiam i czekam na next.

    OdpowiedzUsuń