Przez najbliższe tygodnie
szukałem z Tomem dowodów na to, że ten nauczyciel. WF-u był zboczony i
nienormalny.
- Tu coś jest! - zawołałem,
gdy z szafki na małej salce gimnastycznej wysypały się kasety. - To chyba z tej
kamerki, o której mówiła Allie. - stwierdziłem oglądając jedną z kaset
dokładnie.
- Chyba tak. - mruknął Tom i
zajrzał do schowka na tyle salki.
Gdy zebrałem wystarczającą
liczbę dowodów, wybrałem się do dyrektora.
- Oto dowody, że to wina
nauczyciela. - postawiłem na biurku pudło.
- Dziękuję Ryland. To może
wiele zmienić.
Do domu wróciłem około 14.
Mama właśnie kończyła obiad.
- Cześć mamuś. - cmoknąłem
mamusię Stormie w policzek.
- Cześć Ryry. - mama
poczochrała moje włosy. - Zaraz obiad, więc myj ręce, zawołaj resztę i
siadajcie do stołu.
Jedliśmy obiad. Rozmowa była
bardzo ożywiona.
- Nadal nie wierzę, że już
jutro mój najmłodszy synek kończy szkołę... - westchnęła matka.
- A ja nie wierzę, że Ryland
ma takie dobre oceny. - dodał tata Mark.
- I wzorowe zachowanie mimo
tego incydentu. - dorzucił ze śmiechem Ross.
- Widzę, że humorek wraca. -
zaśmiałem się i puściłem oko do brata.
- Powoli godzę się ze
śmiercią Courtney...
Wieczorem zadzwoniłem do
Savannah. Byłem ciekaw co ubierze, z kim przyjdzie itd. Niestety Sav nadal jest
obojętna w stosunku do mnie i ignoruje moje telefony. Po trzech nieudanych
próbach dałem sobie spokój. Postanowiłem przyszykować ubrania na jutro. Wyjąłem
ciemne, dżinsowe rurki i wyprasowałem koszulę. Gdy skończyłem było po 23.
Zmęczony ułożyłem się na łóżku, przykryłem cienką kołdrą i od razu zasnąłem.
-----------------------------
Witajcie serdecznie!
Dzisiejszy rozdział jest taki weselszy...
A mój dzień nie mógł się zacząć lepiej. Daisy Guttridge odpisała mi na prywatną wiadomość i co się okazało? Razem ze swoją przyjaciółką Niną przetłumaczyły sobie mój blog (Take Me There) i go przeczytały! Do tego Daisy napisała mi, że dobrze piszę (chodzi o styl itd.).
A Wam przytrafiło się coś podobnego? Ktoś sławny polubił wasze zdjęcie, skomentował, odpisał?
Chwalcie się w komentarzach.
-----------------------------
Witajcie serdecznie!
Dzisiejszy rozdział jest taki weselszy...
A mój dzień nie mógł się zacząć lepiej. Daisy Guttridge odpisała mi na prywatną wiadomość i co się okazało? Razem ze swoją przyjaciółką Niną przetłumaczyły sobie mój blog (Take Me There) i go przeczytały! Do tego Daisy napisała mi, że dobrze piszę (chodzi o styl itd.).
A Wam przytrafiło się coś podobnego? Ktoś sławny polubił wasze zdjęcie, skomentował, odpisał?
Chwalcie się w komentarzach.
Pozdrowionka i do kolejnej środy :)
Wow Daisy O-O - Zaczynam ją lubić!
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że pisałam o niej miłe rzeczy w komentarzach ;)
Do mnie odpisał Brennan Benko! No dobra... To chyba był Brennan. Może Brandon... - totalnie nie trzymał się ortografii :)W każdym razie pragnie zobaczyć Polskę!
Co do rozdziału - ja nie wierzę, że to już 16-ty!
W następnym pewnie zakończenie roku... Sav pewnie przyjdzie z bratem - Brandonek tak pięknie wygląda w garniturze...
Pozdrawiam i czekam na next :)
Zapomniałam przez tą Daisy - są małe błędy:"cmoknąłem mamy się Stormie" - może miało być mamusię?
UsuńI w notce:"odpisała mi ja prywatną wiadomość" - powinno być na prywatną.
Wiem, że to z radości i podekscytowania tak się klawisze mylą ;) Ale zwracam uwagę, żeby się Daisy potem dobrze tłumaczyło :*
Ojejku, mega się cieszę razem z Tobą. Mojego bloga kiedyś przetłumaczy sobie Rydel haha xD
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie komentowałam ostatnich rozdziałów, ale zupełnie o nich zapomniałam. Mogłabyś mnie informować np. na fb kiedy dodajesz nowy? Byłabym bardzo wdzięczna. :)
Ten mi się podoba, bo wraca tu szczęście i mam nadzieję, że nie będziesz już nikomu psuła życia na tym blogu. :D
Pozdrawiam. :*
OMG, jak przeczytałam, że Daisy przeczytała Twojego bloga, to myślałam, że udławię się pierogiem ~(O.O)~ Cieszę się razem z Tobą, kochana!
OdpowiedzUsuńUh, Ryland ma jeszcze jeden dzień do końca roku szkolnego, a ja muszę się męczyć do końca czerwca ;-;
Wspaniały rozdział i czekam na next ^.^
P.S. Założyłam nowego bloga, więc jak masz chęć, to zapraszam :3 ross-lynch-sound-of-silence.blogspot.com
Pozdrawiam,
Inna