środa, 13 kwietnia 2016

Rozdział 11

Leżałem i patrzyłem na Rossa. Żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć.
- Ryland, mi możesz wszystko opowiedzieć. Z chęcią Cię posłucham i może jednak zrozumiem. - odezwał się w końcu Ross.
- No... Zgoda. - odpowiedziałem i zacząłem się zwierzać.

We wtorek około 10 wypuścili mnie ze szpitala. Postanowiłem, że do szkoły wrócę dopiero jutro.
Usiadłem w swoim pokoju, wyjąłem konsolę DJ spod łóżka i zacząłem grać. Już pierwsze dźwięki zaczęły mnie uspokajać. Z każdą kolejną chwilą było tylko coraz lepiej.
- Można? - usłyszałem cichy głos mamy.
- Jasne. - uśmiechnąłem się do niej serdecznie.
- Przyszła twoja znajoma. Przyniosła Ci zeszyty.
- Powiedz, że jestem u siebie. Niech przyjdzie.

Siedziałem w swoim pokoju i nadrabiałem zaległości z dziś. Allie mi pomagała, więc nie było tak źle.
- A co to? - spytała wskazując na ślady po cięciu.
- Nic takiego. Nie przejmuj się. - starałem się uśmiechnąć, ale coś mi nie wyszło.
- Ryland, powiedz mi prawdę. Nikomu tego nie przekażę.
- Nie mogę. - wstałem z krzesła i podszedłem do okna. - Nie mogę. - powtórzyłem.
Dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła się do moich pleców.
- Daj mi spokój! - podniosłem ton i mocno ją odepchnąłem od siebie. - Zniszczyłaś wszystko! Teraz już nigdy nie odzyskam Sav! - chwyciłem Allie za koszulkę i wyciągnąłem za drzwi. - Nigdy więcej się do mnie nie odzywaj! - krzyknąłem i uderzyłem ją z całej siły.
- Ty do mnie też! - oddała mi siarczysty policzek i wyszła zapłakana.
Wróciłem do swojego pokoju, znów chwyciłem nożyczki i usiadłem pod ścianą. Ponownie się okaleczyłem. Tyle, że tym razem zrobiłem to znacznie mocniej.

----------------------
Siemka!
Ry - dalej zdesperowany i chyba tak zostanie ;)
Kto z Was spodziewał się, że nasz główny bohater znów będzie się ciął?
.....
Zapraszam Was na nowego bloga, gdzie prolog był wczoraj...
Pozdrowionka i do napisania <3

4 komentarze:

  1. Ciach, ciach, ciach... Ile razy jeszcze Ryry się potnie?
    Coś krótki ten rozdzialik... Więc teraz jeszcze bardziej niecierpliwie czekam na next!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieee! Żadnych cięć. Tylko nie to.
    Jakby na to nie patrzeć to rozdział jest super.
    Czekam na następny <3
    Buziaczki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę jednocześnie przytulić Rylanda i go udusić. Allie się stara, pomaga mu, a ten bije ją po twarzy. Tak się nie robi, RyRy! Chociaż Allie też nie jest święta. Boże, za dużo myśli jak na jeden dzień!
    Wspaniały rozdział i czekam na next :3
    Pozdrawiam,
    Inna

    OdpowiedzUsuń
  4. Ryland idioto. Kurde, Allie mnie wkurza, okej, ale jak mogłeś uderzyć dziewczynę w twarz?! Co to ma być?
    Lepiej się ciąć niż porozmawiać z Sav, oczywiście. Ugh, ale mnie wkurzył xd

    Przepraszam za zaległości, ale ostatnio komentowałam ogólnie nikomu rozdziałów i teraz to nadrabiam. Poprzedni też był świetny, ale piszę to już tutaj ;D
    Pozdrawiam, czekam na next i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń