Dla Innej Inaczej <3
- [...] Jestem bezpłodny. - oznajmiłem.
Zapadła cisza. Allie patrzyła na własne buty. Była wyraźnie zawstydzona. Moja mama podeszła bliżej.
- My już pójdziemy usiąść. - matka pokazała na resztę, a następnie w stronę budynku.
- Okay. Zaraz do Was dołączę. - uśmiechnąłem się do mamy i ponownie spojrzałem na Allie.
- Ryland... Przepraszam. - szepnęła.
- Okay. O nic Cię nie obwiniam. Skąd mogłaś to wiedzieć. - przytuliłem ją. - Czyje jest to dziecko?
- Nie mogę powiedzieć. - liczne łzy zaczęły spływać po jej policzkach.
- Allie, zaufaj mi i powiedz.
- Dobrze. Powiem Ci. - rozejrzała się uważnie i zniżyła głos do szeptu. - Ten WF-ista... On mnie zmusił, no i... To jego dziecko.
- Musisz to zgłosić na policję. Ten facet nie może tak po prostu chodzić na wolności.
- Boję się. On mi groził, że jeśli pisnę choć słówko to mnie zabije.
- W takim razie... Ja się z nim rozprawię.
Ceremonia przebiegła spokojnie. Nauczyciele poszczególnych klas wychwalili swoich pupili i rozdawali świadectwa z paskiem. Odebrałem swoje i usiadłem na miejsce. Mój wzrok ciągle wędrował w stronę Savannah, która siedziała na drugim końcu rzędu ze swoim bratem Brandonem.
- Brakuje Ci jej? - usłyszałem szept Rydel.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedziałem równie cicho.
- Chciałbym szczególnie wynagrodzić... - głos dyrektora przerwał naszą pogaduszkę. - Rylanda Michaela Lyncha. Zapraszam do mnie. - nie mogłem w to uwierzyć.
Wyszedłem na środek i odebrałem nagrodę.
- Drodzy zgromadzeni tutaj. Chciałbym coś powiedzieć. - oznajmiłem. - Pewnie większość z Was zastanawia się dlaczego akurat ja otrzymałem to wyróżnienie. Chodzi o sprawę nauczyciela WF-u. Znalazłem dowody na to, że zmuszał uczennice do seksu. Jedną z nich jest moja znajoma, Allie. Nic nie powiedziała, ponieważ została zastraszona. W takiej sytuacji, mili Państwo, co możemy zrobić? - dałem im chwilę do namysłu. - Możemy wiele. Możemy robić dokładniejsze wywiady nim przyjmiemy kogoś do pracy. Możemy... - wymieniłem kilka opcji. - Dziękuję za wysłuchanie. - uśmiechnąłem się, a wszyscy zgromadzeni wstali i zaczęli dla mnie klaskać. Jeszcze nigdy w życiu nie byłem tak dumny jak teraz.
Po zakończeniu rozeszliśmy się do klas na rozdanie pozostałych świadectw. Wydawało mi się, że trwało to wieki.
Gdy w końcu byłem ostatecznie wolny ruszyłem za Savannah.
- Sav, zaczekaj. - chwyciłem ją za nadgarstek.
- Czego chcesz? - spytała wściekła.
- Chcę Ci powiedzieć, że Cię kocham. - oznajmiłem, a Hudson zamilkła. Chyba ją zaskoczyłem.
----------------------
Witajcie serdecznie!
Oto kolejny rozdział zakończony wpół dialogu - to jeden ze środków artystycznego wyrazu, aby trzymać czytelnika w napięciu (tak mnie uczyła polonistka).
Zapraszam Was na nowego bloga - "A little bit of love will change your life..." - z Savannah Hudson w jednej z głównych roli :)
Pozdrowionka i do następnej środy <3
Przemówienie Ryry'ego, aż szczęka opada! Domyślam się czym inspirowane...
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nie powinien tylko wymieniać imienia tej dziewczyny. To ją stygmatyzuje.
Ry miał świadectwo z paskiem? - pupil ;)
Pozdrawiam i czekam na next z Savcią :)
Nwm czym sobie zasłużyłam na dedykację, ale bardzo dziękuję ^.^
OdpowiedzUsuńMyślałam, że Allie jest w ciąży z którymś bratem Rylanda, a to ten cholerny WF-ista... Mam nadzieję, że wsadzą go za kratki.
On już skończył szkołę, a ja muszę się męczyć jeszcze 23 dni i 4/5 lat ;-; Ale od 10 czerwca w mojej szkole zaczyna się tydzień wycieczkowy, więc będzie można uciekać z lekcji :3
Wspaniały rozdział i czekam na next.
Pozdrawiam,
Inna
Jejciu, też chcę już wakacje. Jeszcze tylko 23 dni, Kamila, wytrzymasz.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Sav mu już wybaczy. Serio, mega mi szkoda Rylanda. I Allie, nawet jeśli jej nie lubię.
Zasrany WF-ista. Boże, jak on może patrzeć w lustro po tym wszystkim? ;-;
Rozdział jest po prostu cudowny :)
OdpowiedzUsuń